piątek, 29 listopada 2013

Czarno - Białe z ćwiekami

Witajcie kochani!

Już jutro z samego rano lecę do Polski wiec przez najbliższy tydzień mnie nie będzie na blogosferze ale postaram się jak najszybciej wrócić ;)

Jednak zanim zniknę na te parę dni to mam dla Was jeszcze jedną pazurkową propozycje ;)

Ostateczny efekt wyszedł mi trochę na ostro i muszę przyznać ze bardzo mi się podoba. Czarno białe połączenie na paznokciach jest odpowiednie na każda porę roku czy okazje wiec lubię sięgać po te kolory i dokładać do nich coś niebanalnego... na przykład ćwieki ;)













Buziaki kochani i do zobaczenia za tydzień :*



sobota, 23 listopada 2013

CHANEL, Vitalumiere Aqua - Podkład idealny

Witajcie kochani!

Dzisiaj pokaże Wam podkład który zdecydowanie skradł moje serce pod koniec tego lata. Szukałam czegoś lekkiego, nie zapychającego, nie dającego płaskiego matu, a przy tym maskującego zaczerwienienia i wyrównującego koloryt. 
Przy okazji  zakupu pudru Chanel poprosiłam o próbki podkładu vitalumiere aqua w kolorze 30 i 40. Po przetestowaniu w domu, przepadłam do końca. Podkład wydawał mi się być idealnym dla mojej cery wiec w końcu zakupiłam pełnowymiarowe opakowanie i po dwóch miesiącach jego używania przychodzę do Was z jego recenzja. 

CHANEL
Vitalumiere Aqua 
30 Beige 



Opis:


Nowy podkład stwarza iluzję drugiej skóry, jednocześnie maskując drobne niedoskonałości. Podkład od razu po nałożeniu stapia się ze skórą dając naturalne i nie wyczuwalne wykończenie   Transparentny, dobrze kryjący, jednocześnie lekki, matowi cerę, dodaje jej świeżości. Formuła - woda w silikonie, bez czynników żelujących, daje błyskawiczne uczucie świeżości i komfortu. W kosmetyku zawarty został kompleks Radiance Light Diffusing Complex – innowacja marki Chanel, zainspirowana plazmowymi ekranami RGB (czerwony, zielony, niebieski). Otula on twarz niezwykle miękkim i bardzo korzystnym światłem. Pigmenty soft focus nowej generacji ujednolicają cerę, pigmenty świetlne interferencyjne czuwają nad odbiciem światła od skóry, powlekane pigmenty mineralne kontrolują wydzielanie potu i sebum. Pochodna alg brunatnych dla rewitalizacji skory, SPF 15 dla ochrony skory.




30ml podkładu umieszczone zostało w prostokątnym plastikowym opakowaniu nie zawierającym pompki. Opakowanie jest naprawdę małe wiec spokojnie możemy go ze sobą zabrać do torebki, dzięki swym małym rozmiarom również idealnie  leży w dłoni a używanie go to czysta przyjemność. Zapewne wiele z Was może stwierdzić ze przez brak pompki może być problem z jego wydobyciem ale otóż nie! Kosmetyk bez problemu wyciśniecie na ręke, tylko musicie pamiętać o tym ze jest on na bazie wody więc konsystencja jest dosyć rzadka. Należy również pamiętać o tym aby przed użyciem go wstrząsnąć!




Kosmetyk ma piękny świeży zapach, który dość szybko sie ulatnia wiec jak by komuś przeszkadzał to bez obaw, po paru minutach nie będziecie go czuć. Podkład można bez problemu nakładać palcami, ja tak bynajmniej  robię, jest on tak lekki i od razu dopasowuje się do koloru skory ze nie da sie zrobic nim krzywdy.


Moj odcień w okresie letnio - jesiennym, do średnio opalonej buzi to 30 BEIGE. Jest to ciepły beż który będzie odpowiedni dla większości lekko opalonych blondynek. Do większej opalenizny skusiłabym się na 40 ale to może w przyszłym roku po wakacjach ;) Na chwile obecną moja opalenizna zupełnie zniknęła więc najodpowiedniejszy byłby 10 :P 


Cena:
210zl/30ml 
£31.00/30ml 


Moja opinia:

Tak więc zaczniemy od początku... przed każdym użyciem należy pamiętać aby podkład dokładnie wstrząsnąć, co zrobimy bez większego wysiłku gdyż opakowanie zostało tak stworzone aby ułatwić nam tą codzienną czynność. Gdy już wydostałam kosmetyk na rękę i zaczęłam paluchami rozsmarowywać go na twarzy, to ze zdziwieniem stwierdziłam że nakłada się go po prostu idealnie. Konsystencja jest lekko żelowa, dzięki czemu dosyć szybko i precyzyjnie nałożymy go na nasza twarz. Nie robi plam, nie zasycha za szybko, nie zapycha, świetnie nawilża, ujednolica nasza cerę i lekko ja matuje. Skóra po nim wygląda na wypoczętą, młodszą, zdrowszą i pełną blasku. 
W dodatku ten zapach podczas aplikacji... cudo. 
Podkład jak sama nazwa wskazuje należy do podkładów lekkich wiec nie zamaskujemy nim większych wyprysków czy przebarwień. Mniejsze niespodzianki z pewnością lekko zakryje ale nie poradzi sobie z cerą problematyczną. Ja nie mam większych problemów ze skórą wiec podkład jest dla mnie idealny, w dodatku nie czuć że go w ogóle mamy na sobie.
Podkład nie wysusza, nie podkreśla suchych skórek, nie wchodzi w załamania i nie podrażnia wrażliwej skory.  Nie tworzy efektu maski, kolor idealnie dopasowuje się do mojej skóry ( bynajmniej dopasowywał się do niej 2 miesiące temu ;). Cera się nie świeci po nim, dopiero po 6h w gorący dzień buzia będzie wymagała przypudrowania ale to raczej normalne.
Tak, jest to zdecydowanie podkład idealny dla mnie :)  



Tak więc dla kogo Vitalumiere Aqua?
Zdecydowanie nie sprawdzi się na cerach tłustych bo nie jest on silnie matujący. Nie będzie on również dobrym rozwiązaniem dla cery trądzikowej lub jeśli macie coś więcej do ukrycia, bo niestety ( dla mnie stety ) krycie ma on średnie. Natomiast jeśli macie cerę normalna, mieszaną lub suchą, bez większych problemów i szukacie czegoś lekkiego, nawilżającego nie dawającego płaskiego matu ale ujednolicającego skórę, to ten podkład jest dla Was. 





Buziaki kochani i udanego weekendu :*

***



piątek, 22 listopada 2013

Caffe Latte...

Witajcie kochani!

Ufff... ciezki tydzien juz prawie za mna, przygotowania do wyjazdu pochlonely caly moj wolny czas, z tad takie opoznienie z postami ;) No ale nic... jedyne co moge obiecac to to ze po powrocie bede pisac czesciej :P

Dzisiaj pazurki ktore swoja kolorystyka przypominaja mi... latte:) w dodatku na paznokciach umiescilam kropki ktore nawiazuja do mojego ulubionego kubka :D mieszanka iście kawowa :)





Pyszne jesienne polaczenie, nie wiem jak Wam ale mi kawa wlasnie najlepiej smakuje jesienia ;) 
Do tego mani uzylam szarawo- bezowego lakieru Ciate klik i chlodnego brazu No7 klik

***

Jak juz jestesmy przy tematyce spozywczej to jesli ktos jeszcze nie probowal nowego Baileys'a, a lubi czekoladowe likiery to koniecznie musi po niego siegnac! Domyslalam sie ze moze byc pyszny ale zeby az tak?!  Grzechem byloby go nie sprobowac ;) Jest o wiele gestszy od tradycyjnego Baileysa i baaaaardzo czekoladowy, pycha :)





I w ten oto smaczny sposob zakanczam dziesiejszy post, zycze Wam udanego piatku i Buziaki :***

niedziela, 17 listopada 2013

Dodatki do gazet + kolejna wizyta u fryzjera, aktualizacja wlosowa

Witajcie kochani!


Za dwa tygodnie wybieram sie do Polski na mojej ukochaaaanej siostry 18-tke wiec byl to idealny powod aby wybrac sie do mojej ulubionej fryzjerki. Ostatni raz bylam u niej w marcu, 7 miesiecy temu i koncowki prosily sie juz o nozyczki a poza tym caly czas schodze z ''trojkata'' wiec podciecie na prosto bylo konieczne.

Wybaczcie jakosc zdjecia ale moj aparat ma gorsze dni...
Jak widac jeszcze troche mi zostalo aby zejsc calkowicie z trojkata mam tylko nadzieje ze za jakis czas nie stwierdze ze wracam do niego ;P
A co do samej fryzjerki to tak jak ostatnio juz Wam pisalam, ciesze sie ze znalazlam wreszcie osobe ktora rozumie znaczenia zwrotu '' podcinamy same koncowki'' ;) takze jesli ktos bylby zainteresowany namiarami na dobra i kompetentna fryzjerke z Sheffield to piszcie na maila ;)

***

W tym miesiacu jest naprawde duzo fajnych dodatkow do gazet w UK, mozna nabyc min blyszczyk benefitu, lakier do paznokci Orly badz tez nails inc i wiele innych ciekawych rzeczy. 

Ja skusilam sie na glamour z lakierem do paznokci nails inc z kolekcji katy perry, w kolorze krwistej czerwieni...



Lubie lakiery z nails inc lecz ich cena regularna to Ł11 wiec zawsze wypatruje ich w gazetach ;) Tutaj w glamour mozna bylo go nabyc razem z gazeta za jedyne Ł2 :)


Lece malowac nim pazurki a juz niebawem pokaze Wam moja nowa pazurkowa propozycje...


Buziaki kochani i udanego wieczorku :***


***




czwartek, 14 listopada 2013

Listopadowy GlossyBox / GlossyBox November 2013

Witajcie kochani!

Nawet nie wiecie jak sie ucieszylam kiedy zobaczylam listopadowe pudeleczko! Z perspektywy czasu stwierdzam ze ostatnie bylo srednio udane wiec spodziewalam sie ze to moze byc lepsze, ale nie sadzilam ze znajde tam takie skarby :) Takie Glossy Boxy to rozumiem :)




A w srodku...



Nie wiem jak Wam ale mi zawartosc jak najbardziej odpowiada :)


1.
VICHY 
IDEALIA  LIFE SERUM 

Niezmiernie ucieszyl mnie widok serum z Vichy ktory juz dawno chcialam nabyc, a teraz mam mozliwosc wyprobowania go przed zakupem pelnowymiarowego opakowania, bajka:)
Poczytac na temat tego serum mozecie u Agata Ma Nosa, i uwierzcie mi brzmi zachecajaco. Serum ma za zadanie poprawaic stan naszej cery, bardziej ja wygladzic, poprawic koloryt naszej skory, zniwelowac oznaki zmeczenia a zmarszcki i linie staja sie mniej widoczne. Brzmi ciekawie? zobaczymy co wyjdzie z naszej wspopracy ;)


Cena: Ł29,50 / 30ml
149zl /30ml


2. 
Yves Rocher 
krem do rak malina z czekolada

 Krem do rak to strzal w dziesiatke, mam bzika na ich punkcie a jeszcze w tak fantazyjnych zapachach jak malina z czekolada to juz w ogole oszalalam. Krem ma za zadanie nawilzac i chronic nasze dlonie przed niska temperatura i do tego rozbudzac nasze zmysly nieziemskim slodkim zapachem. 
Juz go lubie nawet moj TZ oszalal na punkcie tego zapachu :D
Produkt jest pelnowymiarowy.


Cena: Ł1,95/ 75 ml
11,90zl / 75ml

3. 
Emite Make Up
Cien do oczu 

Ten produkt rowniez bardzo mnie ucieszyl bo uwielbiam kolorowke.  Kolor cienia to cieply krem  z drobinkami, pigmentacja jest swietna a sam cien preznetuje sie bosko. Firmy niestety nie znam jednak cien na pewno zostanie wykorzystany dosc szybko :)


Cena: Ł16,80 / ok 70zl

4. 
Elegant Touch
Zmywacz do paznokci w platkach 

Zdecydowanie TAK ! Zawsze chcialam miec taki zmywacz od szczegolnych wypadkow. Nie mamy czasu zmyc paznokci a do pracy nam sie spieszy ? wrzucamy pudeleczko do torby i w drodze badz tez na przerwie mozemy usunac stary lakier z paznokci, bez rozlewania zmywacza i tracenia nie potrzebnie czasu. Jestem ciekawa tylko czy dobrze sie sprawdzi z usuwaniem ciemnych lakierow :D


Cena: Ł2 / 20 platkow

5. 
Connock London
probka perfum


Jak widze perfumy to juz mi sie buzia cieszy bo oto mam mozliwosc sprawdzenia kolejnego zapachu. Tych perfum w ogole nie znam, nie sa raczej dostepne w bootsie czy superdrugu, jednak zapach mnie naprawde zaskoczyl. Myslalam ze beda to jakies tanie smierdziuszki jednak sie mylilam bo zapach jest naprawde... intrygujacy. Moj TZ stwierdzil nawet ze pachna tak... Posh :D i mi takze skojarzyly sie z bogata i elegancka kobieta. Zapach posiada w sobie dzewo sandalowe, romantyczne nuty gardeni, jasminu i lilii. Cala mieszanka tworzy taka elegancka, swierza i lekko slodka aure wokół nas. Hmmm... bardzo przyjemne :)


A tak prezentuje sie pelnowymiarowe opakowanie...

Cena: Ł75/100ml




I jak Wam sie podoba listopadowe pudeleczko? bo mi zdecydowanie bardzo, nie ma w nim produktu z ktorego bym nie byla zadowolona, badz tez ktorego bym nie miala zamiar uzywac. 

Buziaki kochani i lece testowac moje nowe serum :)

:***


***






poniedziałek, 11 listopada 2013

Produkty jakie obecnie uzywam do wlosow...

Witajcie kochani!


Dzisiaj pokaze Wam produkty jakie aktualnie uzywam do wlosow. Nie sa to jakies wymyslne dziwne specyfiki, a raczej ogolnodostepne pospolite produkty, ktore mozecie nabyc w kazdej drogeri ;)




No to zaczynamy :)

1.
Nivea long repair 
Odzywka i szampon


Calkiem fajna seria do wlosow dlugich, pamietam ze w zeszle wakacje bardzo sobie ja chwalilam, jednak teraz jak ja nabylam drugi raz to juz nie bardzo mi podeszla. Chodz nie wiem czemu... moze znudzila sie moim wlosom hmmm...   ale przynajmniej zapach ma bardzo ładny. Moze jeszcze do niej wroce za jakis czas jednak na dzien dzisiejszy mam mieszane uczucia, niby krzywdy mi nie zrobily ale takze zadnych popraw nie zauwazylam.

2.
Nivea 
Intense Repair




Tej odzywki nie moge zuzyc do konca! nie wiem czemu ale mam ja juz bardzo dlugo i nie moge jej skonczyc, efektow nie daje w zasadzie żadnych. Wlosy po niej sa bez zmian wiec nie widze sensu jej uzywac i chyba wlasnie dlatego nie moge jej skonczyc :)  Odzywka jest bez splukiwania i czasem jak nalozylam jej za duzo to obciazyla moje wlosy i nie wygladaly za dobrze. 


3.
Timotei 
Golden Highlights
Shampoo




Do tego szamponu namowila mnie kumpela i powiem Wam ze jest swietny. Poczawszy od zapachu ktory jest bardzo przyjemny lekko rumiankowy poprzez kolor, przezroczysty liquid ze zlotymi drobinkami poprostu cudo. Dodatkowo nie zawiera parabenow a wlosy po nim staja sie mieciutkie i delikatne w dotyku. Moge go z czystm sumieniem polecic i to nie tylko blondynka ;)

Sklad:


4.
Johnsons baby 
Shampoo


Sklad:


Oj zdecydownie jest to moj najlepszy szmapon jaki w zyciu uzywalam. Uwilebiam go, pomimo ze sie nie pieni za bardzo  i trzeba go nalozyc troche wiecej niz tradycyjny szampon to efekt po nim jest zadziwiajacy. Moje wlosy jeszcze nigdy nie byly takie miekkie, lekkie i delikatne... jak u dziecka :) . Oczywiscie musimy pamietac ze ten delikatny szampon nie usunie wszystkich zanieczyszczen z naszych wlosow takich jak silikony wiec od czasu do czasu musimy uzyc mocniejszego szamponu. Po jego uzyciu mozemy uzyc naszej ulubionej odzywki nastepnie podziwiac nasze nowe wloski :)

5.
Dove 
Express treatment conditioner




Sklad:

Pierwsze co zauwazamy kiedy zaczynamy uzywac ta odzywke to ze jej konsystencja  sklada sie z dwóch kolorow, jest bialo- złota (żółta?) i ma cudowny zapach! Jest to skoncentrowana odzywka zawierajaca lekkie olejki kokosa i migdałow ktore szybko sie absorbuja i daja natychmiastowe nawilzenie. Maseczka ma  zapobiec puszeniu sie wlosow, lamaniu i rozdwajaniu koncowek. Powiem Wam ze jesli nie przesadzimy z nia to jest naprawde bardzo sympatyczna, nie zauwazyalam jakis WOW efektow po niej ale uzywa jej sie bardzo przyjemnie.

6.
Dove
Damage solution
Regeneration mask






Maseczka ma za zadnie odbudowac zniszczone wlosy oraz zapobiec ich ponownemu lamaniu. Maseczke uzywalam tylko 3  razy ale nie przypominam sobie aby moje wlosy jakos zle na nia reagowaly. Pouzywam wiecej to zobaczymy jak sie spisze, na dzien dzisiejszy moge ja polecic. 


7. 
Moroccan oil


Wiecej o nim pisalam tutaj . 


I to by bylo na tyle kochani, a jakie sa wasze ulubione szampony czy odzywki ?

Buziaki :***


czwartek, 7 listopada 2013

L'OREAL Falshe Lash Architect 4D - black lacquer

Witajcie kochani!

Moim ulubiencem wsrod  tuszow do rzes jest zdecydowanie Falsh lash Flutter L'oreala klik jednak po paru opakowaniach troche sie nim znudzilam  i mialam ochote na cos innego... padlo rowniez na L'OREALa ale tym razem  Falsh Lash Architect 4D.

L'OREAL
Falsh Lash Architect 4D
Black Lacquer



Opis:

Laboratoria L`Oreal Paris wprowadziły do formuły tuszu technologię długich włókien `relief 4D`. Wyjątkowo miękkie i niewykrywalne, włókna te stanowią materiał do rzęs. Twoje rzęsy w 4D są fenomenalnie wydłużone, podkręcone. Twoje spojrzenie jest zaznaczona we wszystkich kierunkach.
Szczoteczka Architekt 4D została specjalnie zaprojektowany, aby nadawała efekt sztucznych rzęs, bez ich obciążenia. W swojej finezji i plandeka ergonomiczny, ułatwia stosowanie włókien na rzęsy, włącznie z najmniejszymi rzęsami kącika oka. Umieszczone w regularnych odstępach szczeciny pozwalają na równomierne rozmieszczenie włókien i uzyskanie wspaniałego efektu,bez grudek.

wizaz.pl


Cena
57zl/ Ł 11


Przyznaje ze skusilam sie na niego rowniez ze wzgledu na opakowanie- smukle, podluzne i w dodatku idealnie lezy w dloni... bylam ciekawa co kryje sie w srodku eleganckiego dwu kolorowego kubraczka.



Jesli sie przypatrzymy to zauwazymy na szczoteczce mikrowłókna ktore maja idealnie przylgnac do naszych rzes, wydluzajac je i podkrecajac lecz nie tworzac przy tym grudek.





Nasz pierwszy raz zdecydwoanie zaliczam do nieudanych, raczka wydawal mi sie stanowczo za dluga i mialam trudnosci w jego nakladaniu. Efekt koncowy nie powalal na kolana jednak trzeba mu przyznac ze ladnie rozdziela i wydluza rzesy bez sklejania i obciazania.  Jednak potrzebowalam czasu aby sie do niego przyzwyczaic bo o ile Fllutter/Wings byl banalnie prosty w obsludze o tyle ten taki nie jest. Efekt sztucznych rzes bylo mi ciezko nim uzyskac ale w koncu po parudziesieciu uzyciach bylam zadowolona z efektu koncowego.

Tusz zaliczam jednak do sredniakow, niczym mnie nie zaskoczyl o wiele bardziej wole moj Wings.
Ten tusz sprawdzi sie idealnie osoba lubiacym naturalny efekt, nakladajacym max dwie warstwy, bo im je ladnie rozdzieli, przyczerni i wydluzy nie tworzac przy tym grudek.


Efekt po jednej warstwie...
i wydaje mi sie ze tusz tutaj sprawdzi sie najlepiej  


Po trzech warstwach... 



Przy odrobinie pracy i cierpliwosci mozemy uzyskac nim rowniez 
''efekt sztucznych pajeczych nozek rzes'' :)



Wiec jak widzicie tusz jest uniwersalny, mozecie stworzyc nim look w zaleznosci od Waszych potrzeb ;)

A tak na powaznie to zdecydowanie stworzony jest on do naturalnego look'u, przy jednej warstwie prezentuje sie najlepiej.


***




Udanego czwartku kochani, a ja odliczam tygodnie do wyjazdu do PL :D

Buziaki :***

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...